O-bi, o-ba: Koniec cywilizacji (1984)
Film
Czas trwania: 1 godz. 25 min.
Opis
Film „O-bi, o-ba: Koniec cywilizacji” to surrealistyczna podróż w głąb ludzkiej psychiki i społecznych zagmatwań, która rozgrywa się w ponurym, postapokaliptycznym świecie. Reżyser Piotr Szulkin w mistrzowski sposób ukazuje obraz społeczeństwa znajdującego się na krawędzi zagłady, zanurzonego w chaosie i nadziei na ratunek.
Po katastrofalnej wojnie jądrowej, która spustoszyła świat, ocalali ludzie zmagają się o przetrwanie w klaustrofobicznej betonowej budowli. To właśnie tam, w środku tej bezdusznej konstrukcji, gdzie każdy dzień może być ostatnim, grupa ośmiuset ludzi wierzy w nadejście zbawienia w postaci tajemniczej Arki. Ta epicka opowieść staje się metaforą dla nadziei, która utrzymuje istnienie ludzkości w obliczu zagłady.
Kostium socjologicznej fantastyki, w którym toczy się akcja filmu, stanowi idealne tło dla refleksji nad rzeczywistością PRL-u, zwłaszcza w okresie stanu wojennego. Szulkin wnikliwie analizuje psychikę społeczeństwa poddawanego skrajnym próbom, obnażając jego słabości i nadzieje. Ocalałe z opustoszałego świata jednostki są jak zatrzymane w czasie, utopione w bezdennej przepaści strachu i niepewności.
Przeplatając elementy groteski z dramatem, Szulkin maluje portret zbiorowej obłudy i rozkładu moralnego, który towarzyszy ludziom w skrajnych sytuacjach. Wizja społeczeństwa popadającego w coraz głębsze szaleństwo, wierzącego w obietnice nieuchronnego ratunku, stanowi ostry komentarz do kondycji ludzkiej natury. Stróżujący przywiązują się do tych złudzeń, wykorzystując je dla własnych celów, czując się panami sytuacji nad bezradnymi masami.
„O-bi, o-ba” staje się lustrzanym odbiciem Polski lat 80., kraju ogarniętego społecznymi napięciami i polityczną niepewnością. Wnikliwie obserwując reakcje bohaterów na złudne nadzieje, Szulkin rysuje portret umysłowego rozkładu, który opanował wielu Polaków po grudniu 1981 roku. To nie tylko opowieść o próbie przetrwania w skrajnych warunkach, ale także głębokie studium ludzkiej psychiki w obliczu zagłady.
W filmie Szulkina obecne są motywy surrealistyczne, które pogłębiają atmosferę niepewności i absurdu panującego w świecie po katastrofie. Krajobrazy zniszczenia, kontrastujące z utopijnymi marzeniami o ratunku, tworzą hipnotyzującą mozaikę ludzkich emocji i pragnień. To podróż w głąb mrocznych zakamarków duszy, gdzie nadzieja miesza się z beznadzieją, a wiara staje się bronią w walce o przetrwanie.
„O-bi, o-ba: Koniec cywilizacji” to nie tylko film science fiction, to przede wszystkim psychologiczna studnia głębin, w której odbija się obraz ludzkiej natury w skrajnych warunkach. Szulkin w niezwykle sugestywny sposób ukazuje rozkład społeczeństwa i jednostek poddanych próbie ostatecznej, rzucając światło na najbardziej skrywane obszary ludzkiej psychiki. To opowieść, która pozostaje w pamięci widza na długo po zakończeniu projekcji, zadając pytania o istotę ludzkiej egzystencji i granice nadziei.